limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPS

Środa, 6 listopada 2019 | dodano: 06.11.2019

Rozruch bardzo dobry i miałem trochę czasu by podczyścić rowerek przed startem. Po wczorajszym powrocie terenowym oblepiony piaskiem.
Startuję o 5:59. Ani ciepło, ani zimno, nie wieje, jezdnie mokre. Nawet przyjemnie. Na niebie dywan chmur więc ciemności ustępują wolniej.
Trasa jak wczoraj: Sarnów, Preczów, Zielona, centrum D. G., Mortierm, centrum Zagórza. Spokojnie, bez sensacji. Na miejscu mam 10 min. zapasu. Niestety rowerek znów oblepiony piaskiem tyle, że trochę mniej. O ile znów pogoda się nie rozjedzie to dziś odstawię go na przeszczep.


W ciągu dnia zrobił się ładny, słoneczny dzień. Temperatury, co prawda, już nie letnie, ale przyjemnie. Powrót skrócony na kierunku do Będzina. Przez Mec i Środulę kręcę do serwisu, gdzie zostawiam Mamuta na przeszczep napędu i przegląd przedzimowy. Chcę go mieć 100% sprawnego żeby w razie śniegów mieć czym śmigać do pracy. Powrót do domu wykończony zbiorkomem.


Kategoria Praca, Serwis


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!