limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 29 października 2019 | dodano: 29.10.2019

Poranek podobny do wczorajszego w zakresie rozruchu i startu. Różne za to są warunki pogodowe. Sucho i zimno. Wyprowadzając Mamuta słyszę jak sąsiad przeprowadza poranną aborcję na szybie samochodowej.
Dojazd trasą dokładnie taką samą jak wczoraj. Przez niższą temperaturę zajmuje mi to o 2 min. więcej ale i tak mam na mecie 4 min. zapasu.
Przyjemnie i spokojnie dojechane do pracy.


W ciągu dnia jakaś wilgoć spadła z nieba ale na szczęście niedużo. Pogoda już zdecydowanie jesienna. Pochmurno, chłodno, raczej ponuro. Z tego też powodu niezbyt mam chęci na zaginanie zwłaszcza, że szybko zrobi się ciemno. Trasa bez większego gięcia przez las zagórski, Reden, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy, Stachowe, przez pola w stronę Prodła i finisz asfaltem grzecznie do domu.
Przyjemny, spokojny powrót.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!