limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPSD

Wtorek, 27 sierpnia 2019 | dodano: 27.08.2019

Tak jakoś wyszło, że zaczynam się toczyć o 6:15. Nie ma czasu na marudzenie. Właściwie to wypadałoby nieco przyłożyć się do kręcenia. Tak też i robię, choć jeszcze rezerwy mocy były. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie, sprawnie i przyjemnie. W ogóle warunki o poranku lepsze niż wczoraj. Odrobinę cieplej, sporo słońca i raczej bezwietrznie. Nogi podawały bardzo dobrze. Ostatecznie na mecie mam 3 min. zapasu.

Dziś powrót na kierunku Będzina. Tam przez Mec i Środulę. Zawijam do serwisu. Cel: wymiana stopki Błękitnemu. Obecna strasznie klekocze nawet na najdrobniejszych szczegółach. Nie pamiętam, czy miała tak od nowości czy z czasem się zdezelowała ale ostatnio bardzo mi to już przeszkadza. Przeszczep przebiega sprawnie. Potem jeszcze zaopatruję się w koszyk na bidon dla Mamuta i trochę zwyczajowych szpejów: smary, łatki. Dalszy powrót przez Zamkowe, Grodziec i Gródków. Kręciłem raczej z zaangażowaniem wywołanym przez gromadzące się na kierunku mojej jazdy niepokojące chmury. Do tego też ICM twierdził, że będą warunki do burz. Przy tym wszystkim nogi podawały. Dojeżdżając do domu słyszę grzmoty i nawet pokazuje się jedna błyskawica. Padać jednak nie zaczęło. Pewnie znów bokiem przejdzie. W domu jeszcze mocowanie koszyka Mamutowi.


Kategoria Praca, Serwis, Stopka


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!