DPD
-
DST
41.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
19.07km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch całkiem sprawny. Start przeciętny o 6:11. Ale i tak jest jakaś tam rezerwa więc nie muszę cisnąć. Warunki po nocnych deszczach i burzach nawet niezłe. Jezdnie mokre ale już bez potoków. Miejscami tylko kałuże w zagłębieniach. Pochmurno. Nie wieje. Przyjemnie. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Na światłach na Górniczej widzę już korek do świateł na Alei Róż. Wypadek? Wbijam na chodnik i kręcę dalej. Okazuje się, że rozlewisko pod mostem w kierunku na Zagórze. Chyba nawet ktoś się utopił samochodem. Strażacy pompują, policja pilnuje a ja bokiem objeżdżam cały ten zator i chodnikami kręcę dalej. Na miejscu równo o 7:00. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy. W butach sucho czyli jest dobrze.
Powrót w całkiem przyjemnych warunkach. Słońca nie pali, minimalnie dmucha, trochę chmur. Kręcę przez Blachnickiego na górkę środulską i dalej przez Plejadę na Pogoń. Stamtąd do Czeladzi, na Przełajkę i do Wojkowic skąd prosto do domu. Spokojnie, niespiesznie.
Kategoria Praca