limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 20.38km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 lipca 2019 | dodano: 22.07.2019

Rozruch w miarę sprawny ale wylot na trasę dopiero o 6:10. Odczuwalnie chłodnawo bo w powietrzu dużo wilgoci. Na wiosce mam miejscami mgły. Jest też dużo słoneczka.
Trasa, z konieczności, przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Za rondem na Zielonej dmuchanie ale Pan Policjant powiedział, że dziś sportowców nie męczą :-)
Na miejsce zataczam się na zielonej fali z zapasem 5 min. Przyjemny dojazd do pracy.

W pracy dziś zeszło trochę dłużej i powrót zaczynam dopiero o 17:30. Jest przyjemnie ciepło, trochę wieje, słoneczko. Mimo tego nie mam już sił i ochoty na wielkie objazdy. Przez Mec i Środulę jadę do Będzina. Potem przez Zamkowe do Grodźca. Odbijam bokami w stronę Wojkowic i potem prosta spod Orlenu do domu.
Tempo spokojne, takoż i powrót. Jedynie w Będzinie lekko zirytowała mnie jakaś przejrzała księżniczka. Na ul. Kościuszki są wytyczone dla rowerów drogi rowerowe. W obu kierunkach. Zamiast jechać jak się należy baba jechała moją stroną pod prąd.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!