limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 34.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 20.40km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 lipca 2019 | dodano: 03.07.2019

Minimalnie sprawniejszy rozruch skutkuje startem o 6:11. Wiele jednak mi to nie daje i na ekstra objazdy nie ma czasu czyli pozostaje trasa standardowa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Warunki znacznie się zmieniły w stosunku do dnia wczorajszego. Jest zdecydowanie chłodniej. Nie zimno, ale chłodno. W użycie weszły rękawiczki, bluza z długim rękawem i bandanka na szyję żeby po karku nie wiało. Lekko wieje dla mnie raczej sprzyjająco. Na niebie trochę chmurek na wysokości.
Przejazd byłby przyjemny gdyby nie jeden jełop, który tuż przede mną rozpuścił swojego kundla na smyczy w poprzek ścieżki rowerowej. Ciekawe czy zrobiłby tak samo przez jezdnię? Jeszcze do tego jakieś głupie uwagi, że to ja mam uważać. Wpienił mnie maksymalnie.
Na miejscu jestem z zapasem 5 min.


Powrót trasą krótką w tempie niespiesznym. Wszystko przez wiatr, który był zdecydowanie za bardzo z kierunku przeciwnego. Żeby się nie szarpać z nim uciekłem najpierw do lasu mydlickiego, potem do lasu grodzieckiego, a na koniec do lasu gródkowskiego. Dzięki temu przejazd przyjemny i spokojny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!