limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 28 czerwca 2019 | dodano: 28.06.2019

Ziiiiimno! To nieludzkie tak gwałtownie obniżać temperaturę.
Zbieram się dziś ciut sprawniej niż wczoraj, ale niewiele. Kręcenie rozpoczynam o 6:11. Niewiele daje wcześniejszy start bo już na pierwszym skrzyżowaniu zawał, który odbiera mi ze 2 min. Jednak nie cisnę specjalnie. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Na Zielonej przymusowy postój na zmianę baterii w GPS-ie. Znów uciekają ze 2 min. Mimo tego udaje mi się jednak dotrzeć do celu równo o czasie.
Przejazd spokojny i w sumie przyjemny mimo porannego chłodu.


Na powrocie słoneczko, wiatr i nie za ciepło. Ruszyłem w krótkim rękawku ale w kierunku na wiatr i w cieniu nie było zbyt przyjemnie i szybko wdziałem ekstra warstwę z długimi rękawami.
Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, bieżnią od mola przy Pogorii 3 (stawiali scenę), Piekło (prace przy przejeździe na P4 jeszcze trwają), Preczów i Sarnów. Spokojnie, niespiesznie, przyjemnie. Na objazdy jakoś nie mam na razie ochoty. Weekend raczej będzie mocno odpoczywaniowy. Ciągle nie mogę dojść do siebie po pilskiej wyrypie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!