limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.26km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 czerwca 2019 | dodano: 04.06.2019

Właściwie to powinienem leżeć i spać. Czuję się tak podle, że zupełnie nie miałem ochoty zbierać się do pracy. Jednak nie było wyboru. Start o 6:08. Od razu zakładam, że dojazd krótko i powrót też. Przez Będzin, Środulę i Mec. Spokojnie, nóżka za nóżką. Byle się dowlec.

Powrót w przyjemnych ciepełkach. Jeszcze nie te moje ulubione ale nie było źle. Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów. Tempo nędzne, takoż i samopoczucie. Zero chęci na objazdy. Byle dotrzeć do domu i walnąć się spać.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 06:16 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Sobotnia wyrypa wyłazi. Jeszcze.
gozdi89
| 05:21 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Co to za spadek energii
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!