DPDSDZD
-
DST
47.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
23.50km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start tak sobie sprawny o 6:13. Jakby chłodniej niż wczoraj choć mam wrażenie, że podmuchy znacznie słabsze. Słonecznie. Trasę kręcę przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Odkrywam po drodze, że są strefy z cieplejszym powietrzem. Przeważnie na odcinkach rozciągających się na osi wschód-zachód. Czyli pewnie słoneczko zdążyło tam już podgrzać atmosferę. Na metę zataczam się z rezerwą 3 min. przy w miarę spokojnym przejeździe.
Powrót z pracy krótki i szybko przez las mydlicki, las grodziecki i "913". Spieszyłem się do domu by odstawić Rzeźnika i zdążyć na zbiorkom do Będzina, gdzie w serwisie czekał Błękitny po przeszczepie manetek. Odbieram rowerek z serwisu i robię powrót przez Łagiszę i Sarnów do domu. Po drodze odkrywam, że położyli nowy dywan na odcinku przed Sarnowem. W końcu zniknęły te koszmarne dziury. W domu zostawiam plecak, zakładam sakwy i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zakupy. Z balastem zjazd do domu.
Ładnie się dziś śmigało, sprawnie, dynamicznie. Warunki iście letnie po południu. Aż trudno uwierzyć, że jutro ma być ledwo +10 i jakiś deszcz.
Kategoria Praca