DPD
-
DST
38.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
16.89km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielę odpoczywałem po pustyni. W poniedziałek coś mnie zmuliło i jedyną formą aktywności, na jaką miałem siły się zdobyć, było czytanie. Dziś już lepiej i do pracy rowerkiem. Żeby nie było jednak za różowo to wtorek zaczął mi się tak, jakby był poniedziałek. Problemy ze startem kończą się wyjazdem o 6:16. Warunki niby takie jak wg ICM-u czyli około +5, dość silny wiatr głównie ze wschodu, trochę chmurek i sporo słońca. Jednak wrażenie z jazdy okazało się oporne.
Trasę kręcę przez Będzin, Warpie, Mydlice, las mydlicki i centrum zagórza. W lesie nagle mi się pod tyłkiem przesuwa siodełko. Rozkręciła się śruba. Chwila czasu upływa na ustawieniu. Spóźnienie, które już w Będzinie zacząłem zakładać jako pewnik, jeszcze tylko się powiększa. Ostatecznie jestem na miejscu tak po czasie, że nawet nie chcę wiedzieć ile. Zestaw "na długo" wcale nie okazał się przesadą.
Na powrocie cieplej ale wiele z wdzianka mi nie ubywa. Wieje mniej więcej ze wschodu. Jest sporo chmur choć nie jest ciemno. Nienajgorsze warunki do jazdy ale do ideału też daleko.
Kręcę niespiesznie przez las zagórski w stronę Gołonoga. Przychodzi mi trochę postać przy przejeździe i przeczekać aż pociąg przewali się we dwie strony - przetok. Potem przebijam się przez miasto w stronę stacji kolejowej i na przejeździe przekraczam tory - znów czekając na pociąg, tym razem KŚ. Na szczęście nie trwało to długo.
Asfaltami przetaczam się w stronę Piekła i tu wbijam na bieżnię i zaraz zjeżdżam na piasek leżący równolegle do ścieżki. Nim jadę ile się da w stronę tamy i dalej do Preczowa. Potem przez Sarnów asfaltowo i za światłami wbijam znów w teren. Ciągnę tak aż do Strzyżowic. Tu jeszcze małe zagięcie przez ul. Kasztanową i reszta drogi grzecznie asfaltem do domu.
Przyjemnie i niespiesznie kręcenie powrotne. Choć były też krótkie szybkie odcinki. Jak tak zerkałem na GPS-a to pokazywał, że lecę 31km/h na asfalcie. Mamutem. Jednak pod wiatr tempo było mocno spacerowe. Ale i tak fajnie się jechało.
Kategoria Praca