DPOD
-
DST
49.00km
-
Teren
23.00km
-
Czas
02:23
-
VAVG
20.56km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało mi się pozbierać dziś w miarę sprawnie i jazdę zaczynam o 6:03. Warunki lepsze niż wczoraj. Pod kurtkę idzie lżejsza warstwa. Dalej wieje z północnego wschodu ale niezbyt mocno i niezbyt zimnym powietrzem. Trochę chmur wysoko na niebie. Ogólnie przyjemnie.
Trasa w większości terenowa przez Park Żurawiniec, czarny szlak z Łagiszy do Zielonej, Pogorię 3, Most Ucieczki, Reden i las zagórski. Spokojnie i przyjemnie. Umiarkowanie szybko. Jedyny zgrzyt to na Redenie jakaś starsza kobieta radośnie wbiega mi pod koła zmuszając do gwałtownego hamowania. I jeszcze głupio się cieszy "ja pana widziałam". Co ci ludzie mają pod beretami?!
Na miejscu z zapasem 1 min.
Pogoda na wylocie taka trochę niewyraźna ale do przyjęcia. Dopiero w locie zrobiło się przyjemnie i słonecznie. Powrót lekko wyginany z udziałem terenu. Od razu spod Fabryki wbijam w wertepki i ciągnę nimi aż do Dańdówki. Tu asfaltami obok Działki Waldka przemykam w stronę Ostrogórskiej, z której zjeżdżam w czerwony szlak w stronę Milowic. Miła niespodzianka - posprzątali go. Wytrzebili też znacznie chaszcze.
Z Milowic jadę do Czeladzi ścieżkami wzdłuż Brynicy i przez osiedla wybywam obok Strusi. Stamtąd w stronę czerwonego szlaku i mostku na Brynicy a dalej przez Przełajkę do Wojkowic. Potem prosta spod Orlenu bez kluczenia do domu.
Przyjemny ale nie całkiem spokojny powrót do domu. W jednym miejscu miałem akcję taką, że mnie dostawczak wyprzedza a potem przed nosem w prawo skręca. No rozszarpać debila to mało. Mam nadzieję, że go karma gdzieś dorwie i dowali.
Kategoria Praca
komentarze
A wiatr wiał mi dzisiaj ewidentnie w mordkę :P