limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 14 lutego 2019 | dodano: 14.02.2019

Dziś przesiadka na węższe opony Błękitnego. Wszystko to ze względu na panujące i przewidywane warunki pogodowe. Rano termorurka zeznała +5. Nie wiało. Jezdnie niesuche ale opadów brak. Może nie jest jakoś specjalnie rewelacyjnie przyjemnie ale jak na luty, nieźle. Wdziewam lżejszy zestaw ciuchów i ruszam. Jest 5:58.

Trasa jak zwykle ostatnio przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Jedzie mi się znacznie szybciej przy mniejszym wysiłku. Nic dziwnego. Oponka 2,1 zamiast 4,0 swoje robi. Przejazd spokojny i bez sensacji. Tym razem na rondzie w centrum D. G. nikt nie jechał od strony Będzina jak przelatywałem więc było bezpiecznie.

Na miejscu mam zapas czasu w ilości 12 min.


Powrót do domu bez gięcia na kierunku do Będzina przez Mec i Środulę. Od Nerki kierunek do Łagiszy i przez Sarnów do domu. Trochę po drodze było na wiatr. Kiedy wjechałem do mojej wioski pojawił się jeszcze mżawkowy opad, który odebrał nieco przyjemności z jazdy. Powrót spokojny i bez sensacji.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!