limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP PTTK ND

Poniedziałek, 28 stycznia 2019 | dodano: 28.01.2019

Termorurka zeznała -2. Odczuwalnie nawet przyjemnie jak się człowiek ubierze ;-p Bez wiatru. Jezdnie w niezłym stanie. Jedynie przy brzegach i w koleinach troszkę lodu.

Startuję o 5:58. Miałem kręcić przez Będzin ale w ostatniej chwili jednak zdecydowałem się na Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Droga generalnie spokojna spokojna. Może ze 2x trafił się jakiś kierownik wyprzedzający ciut blisko mimo wolnego drugiego pasa. A! Jeden mi wyjechał na Robotniczej.

Na miejscu jestem z zapasem kilku minut. Przyjemnie się kręciło.


Z pracy wychodzę później i jadę na spotkanie CYKLOZY. Kręcę chodnikami i ścieżkami pokrytymi lodowaciejącym śniegiem spadłym w ciągu dnia. Trasa przez Blachnickiego, Środulę, Kombajnistów, Ludwik i Modrzejowską. Niespiesznie.

Spotkanie kończymy ostatecznie jakoś tak koło 19:00 ale pogaduchy jeszcze chwilę się przeciągają nim ruszam. Razem z Tomkiem jadę w stronę Milowic. Po drodze Tomek odbija do pracy a ja już dalej sam przez Milowice, Czeladź, Grodziec i Gródków do domu.

Na jezdniach głównie mokro. Dopiero gdzieś w okolicach Czeladzi i Grodźca odcinki nie do końca wytopione. Do domu dojeżdżam jednak bardziej spocony niż mokry. Jest całkiem ciepło i warstwy odpowiednie na poranny chłodek teraz to odrobinę za dużo. Ale zdjąć się nie da bo inaczej przemoknę bardziej, niż się spocę. Pod względem ciuchów to ta pora roku jest koszmarna.

Ogólnie przyjemne kręcenie powrotne. Fajnie było zobaczyć znów większość klubowiczów i zaktualizować znajomości :-) Z zapowiedzi parafialnych wynika, że w tym roku będzie się działo. Aż szkoda, że muszę oszczędzać urlop na przyszły rok.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!