limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 33.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 19.80km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 października 2018 | dodano: 04.10.2018

Wygrzebany i na kołach jestem dopiero o 6:14. W ogóle mam wrażenie, że zamiast wsiadać na rower to powinienem jeszcze spać. I nic się nie zmienia mimo tego, że trzeba mi włożyć trochę wysiłku w kręcenie. Senność utrzymuje się na całej trasie z domu, przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą do Sosnowca. Dziwne o tyle, że spałem dość długo i mocno. Może jakiś wpływ ma na to zmiana pogody. Dziś dojazd na sucho. Wiatr, wg ICM-u, pomagający choć już nie tak mocno jak wczoraj. Chmurki nie tworzą zwartego dywanu i jak tylko słoneczko wzejdzie będzie między nimi widoczne. Co do temperatury, to nie zauważyłem jakiegoś większego skoku na plus. Dalej jadę pozawijany jak na zimę. Na miejscu jestem może z minutę przed czasem. Dojazd spokojny i, w sumie, przyjemny.

Jesień jak nic. Z ciuchów, z porannego zestawu, ubywa tylko bandanka chroniąca uszy i kark. Poza tym wracam poubierany. W słoneczku jest nawet przyjemnie jak się stoi, ale wystarczy wjechać tylko w cień, w ogóle jechać, i już jest niefajnie. Kręcę powrót niespieszny na trasie: centrum Zagórza, Makro, las mydlicki, Warpie, Nerka, Zamkowe, las grodziecki, "913" od świateł na "86" do Strzyżowic. Chyba jeszcze jakiś dłuższy czas nie będzie mnie ciągnęło na popracowe objazdy. Opolskie zdrowo mnie wypompowało z sił. Jeszcze tylko jutro i dwa tygodnie urlopu. Kiepski to okres na taki wypoczynek ale nie mam na ten okres planów rowerowych. Może tylko sporadyczne, krótkie kółeczka wokół komina.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 14:32 czwartek, 4 października 2018 | linkuj Mokre? U mnie suchutko. Może czasem gdzieś rano resztki kałuż. Wiatr pomagał na dojeździe. Na powrocie zrobiłem spacer by się z nim nie szarpać.
amiga
| 13:58 czwartek, 4 października 2018 | linkuj To na bank wpływ pogody, wczoraj padłem przed 21... wstałem po 6... i dalej czuję się jakbym nie spał ze 2 dni ;)... Za to chyba wiatr lekko Ci pomagał. Ja miałem okazję z nim walczyć chwilę ;) Dzień bardzo przyjemny, choć drogi mokre.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!