limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.67km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 września 2018 | dodano: 20.09.2018

Chyba będę musiał wstawać o pół godziny wcześniej by zacząć się wyrabiać na wcześniejszy start. Dziś znów późno na kołach - 6:15. Chłodnawo. Odczuwają to głównie nogi bo jeszcze walczę w krótkich spodenkach. Na górę już bluza z długim rękawem i rękawiczki, które na powrocie wędrują do plecaka. Taki mamy klimat :-/ Kręcę niespecjalnie intensywnie ale też i bez ociągania. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie i przyjemnie. Na miejscu równo o 7:00.

Powrót w tempie niespiesznym. Nieco zmieniam trasę by przetestować płynność przejazdu. Wspinam się w stronę Mecu i odbijam na ścieżkę wzdłuż ul. Księdza Blachnickiego. Nią do świateł i kręcę dalej w stronę Środuli. Wracam ostatecznie do przejazdu pod "94" przy izbie wytrzeźwień ale za to omijam skrzyżowanie na światłach przy "Oszonie", gdzie czasem trochę trzeba postać. Przez Będzin już jak zwykle: Stary Będzin, 11-go Listopada, Zamkowe i wybijam się w kierunku do Grodźca. Przejeżdżając nad "86" widzę korek ciągnący się aż do browaru. Od browaru nic nie jedzie. W oddali koguty straży i policji. Toczę się ścieżką i zastanawiam się czy zablokowana, czy nie. Nie jest. Przystaję cyknąć foto. 2 nieźle zmasakrowane samochody. Ten z rozwalonym przodem już na lawecie. Ten z rozwalonym lewym przodem właśnie wciągają. Pewnie jeden myślał, że zdąży wyjechać, a drugi myślał, że poczeka. Toczę się dalej bokami w stronę ścieżki do Wojkowic i spod Orlenu na prostą do domu. Tu zostawiam plecak, zabieram sakwy i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Przyjemne i spokojne kręcenie powrotne.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 12:18 czwartek, 20 września 2018 | linkuj To nie tylko ten tydzień.
amiga
| 11:41 czwartek, 20 września 2018 | linkuj Ten tydzień, coś nie jest za dobry na zbieranie się, sam mam z tym problem. Poniedziałek i wtorek mi wypadł z grafika rowerowego, a wczoraj i dzisiaj wyjechałem z 20 minutowym poślizgiem ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!