limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

  • DST 37.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.30km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 sierpnia 2018 | dodano: 14.08.2018

Rozruch przeciętnie sprawny, zakończony startem o 6:09. Jest jakby odrobinę cieplej niż wczoraj rano. Oznak wiatru nie widzę ale mam wrażenie, że jednak powietrze stawia opór z kierunku jazdy. Na niebie trochę chmur, które momentami całkiem zasłaniają słońce. Ogólnie jest przyjemnie. Kręcę dojazd przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Przejazd spokojny i bardzo przyjemny. Na miejscu z zapasem 5 min.

Na powrocie trochę słońca, trochę chmur, trochę wiatru. Wracam deczko przymulony w tempie niezbyt spiesznym. Odczuwalnie jest jakby chłodno jak powieje. Po moich ulubionych ciepełkach wiele nie zostało. Kręcę przez Mec, Środulę, Stary Będzin, ścieżkę przy Małobądzkiej, Zamkowe, Grodziec i Gródków. W domu chwila przerwy. Potem zakładam sakwy na Srebrnego i robię standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Potem zjazd z balastem do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!