DPD
-
DST
41.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
22.16km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieram się w miarę sprawnie i na kołach jestem o 6:08. Jest przyjemnie. Słoneczko, lekko wieje, trochę niegroźnych chmurek wysoko na niebie. W ramach walki z rutyną dojazdów dziś kręcę w stronę Wojkowic, skąd drogą rowerową do Grodźca i tam na drogę rowerową do Będzina. Potem przez Zamkowe na Nerkę i powrót na utarty szlak przez 11-go Listopada, Stary Będzin, Środulę i Mec. Jechało się bardzo przyjemnie i prawie spokojnie. Jedynie w Grodźcu znalazł się jeden wyrywny, który z podporządkowanej wyskoczył nieco za dynamicznie ale w ostatniej chwili się zreflektował i zatrzymał nieco wyjeżdżając na mój pas ruchu. Na szczęście miałem dość czasu i miejsca by go bezpiecznie objechać więc w sumie się nic nie stało. Jednak oczy warto mieć cały czas dookoła głowy. Upały powodują zmęczenie i wtedy ludzie robią różne głupie rzeczy.
Po południu już miłe ciepełko, lekki wiaterek i sporo słońca. Powrót robię przez centrum Zagórza i Mortimer ścieżką rowerową. Potem Starocmentarną do przejazdu pod "94" i dalej przez Reden w kierunku Mostu Ucieczki. Ze względu na ruch odbijam jednak w prawo i kawałeczek dalej jadę na przejazd kolejowy i dalej w stronę Łęknic, gdzie wbijam na bieżnię przy P3 i kręcę nią do Piekła. Tam wbijam na bieżnię przy P4 i jadę w stronę Preczowa. Stąd już prosto do Sarnowa i Psar. Przy remizie strażackiej jeszcze robię małe wygięcie w lewo i podjeżdżam do wsiowego DINO na małe zakupy. Potem już prosto do domu. Przyjemny, niespieszny powrót do domu. Nawet dość spokojny. W nagrodę na finiszu zimniutkie PIWO :-)
Kategoria Praca
komentarze