limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 33.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.76km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 czerwca 2018 | dodano: 08.06.2018

Wygrzebałem się dziś wcześniej. Zaczynam kręcenie o 6:06. Rezerwa czasu jest więc tempo luźne. Warunki jeszcze bardziej pozytywne niż wczoraj, głównie w zakresie temperatury. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Przed Zieloną, podczas pstrykania przerzutkami, łańcuch wpada między kasetę a szprychy. Tak coś czułem, że tylna przerzutka jest rozregulowana i to właśnie chciałem sprawdzić. Nie wskakiwała 10-tka. Nie spodziewałem się takiego efektu. Chwila szarpaniny z łańcuchem i jadę dalej. Reszta drogi bez sensacji. Na miejscu z zapasem 60 sekund. W pracy wymiana linki i regulacja. Na powrocie zrobię test czy wszystko jest ok. Na jutro rowerek ma być 100% na chodzie.

Powrót bez marudzenia i objazdów. Jutro wczesna pobudka i dłuższy dystansik więc trzeba wypocząć. Kręcę przez centrum Zagórza w stronę Makro i dalej w las by dostać się na Mydlice. Stamtąd przez Warpie w stronę Teatru Dzieci Zagłębia i dalej przez Nerkę na Zamkowe. Przez osiedle przebijam się do lasu grodzieckiego i do świateł na "86". Od tego miejsca wiozę się na kole za szoszonem. Kręcił tak w sam raz by nie marudzić i bym nadążył. Chyba nawet mnie nie zauważył aż do Gródkowa. Potem lekko podkręcił tempo ale mnie już to było obojętne bo i tak chwilę później odbijałem do siebie, a on leciał dalej "913" w stronę Strzyżowic. Temperaturka taka jak lubię. Nogi podawały bardzo dobrze. Przejazd spokojny i przyjemny.


Kategoria LinkaP, Praca, Serwis


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!