limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 18 kwietnia 2018 | dodano: 18.04.2018

Wstawało mi się dziś jak w piątek czyli potwornie opornie. Ostatecznie na kołach jestem o 6:12. Wahałem się trochę w jakim wdzianku się wybrać. Przez chwilę nastawiony byłem na długie spodnie ale ostatecznie postanowiłem powalczyć w krótkich by nie wozić na powrocie plecaka pełnego ciuchów. Czasu tak sobie więc kręcę krótki wariant przez Będzin. Na polach sporo mgieł, nad nimi coraz mocniej świecące słońce. Jest jednak odczuwalnie dość chłodno. Z ust bucha para. Dopiero jak zacząłem się wspinać na pierwszy podjazd na Środuli, to odczułem zauważalny wzrost temperatury. Ruch na odcinku "913" dziś spory. Trochę też zamieszania w okolicach targu w Będzinie. Reszta trasy spokojna. Przyjemny dojazd do pracy.

Na powrocie przyjemne słoneczko. Wiatr jednak jeszcze chłodny. Ogólnie na plus ale bez szału. Wracam dziś przez centrum Dąbrowy Górniczej z zahaczeniem o C. H. Pogoria. Potem bez gięcia w stronę Zielonej i na czarny szlak do Łagiszy. Reszta drogi asfaltami przez Sarnów. Spokojnie, niespiesznie, w towarzystwie podmuchów prosto do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!