DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
20.97km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch taki, że na kołach jestem o 6:12. Pochmurno, ciepło i ledwo dmucha. Jedzie się bardzo dobrze. Żeby nie ryzykować spóźnienia kręcę przez Będzin. Jakby dziś ruch intensywniejszy. Może to kwestia tych kilku minut późniejszego wyjazdu. Spróbuję się na jutro zmobilizować i ruszyć tak gdzieś z 8-10 min. wcześniej. Na wjeździe do Będzina pojawiają się pierwsze kropelki. Potem trochę przyspieszają ale ostatecznie nie osiągają poziomu, który groziłby przemoczeniem. Ot, takie sobie kapanie. Na mecie jestem z zapasem 3 min. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.
Powrót również pod chmurami i przy niezerowym opadzie. Pół drogi pod wiatr. Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic by za drewnianym mostkiem nawrócić w stronę mola na Pogorii 3. Wszędzie po drodze do Świątyni Grillowania na drzewach porozwieszane taśmy. Dodatkowo molo odgrodzone barierkami. Trwają tam jakieś prace. Nie przyglądam się zbyt uważnie w czym rzecz bom deczko padnięty był i chciałem tylko dotoczyć się do domu. Przeskakuję na P4 i dalej przez Preczów i Sarnów spokojnie do domu. Przyjemny powrót do domu.
Kategoria Praca