DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start dziś oporny o 6:13. Nogi też nie podają zbyt rewelacyjnie. Na zewnątrz cieplej niż wczoraj, zdecydowanie na plusie. Coś tam trochę podwiewa ale w sumie to mało przeszkadzająco. Jezdnie suche. Naszło mnie dziś na odmianę trasy dojazdowej i w związku z tym kręcę przez Będzin. Chyba dopada mnie jakieś znużenie bo nie mogę na całej drodze wykrzesać z siebie energii na dynamiczniejszą jazdę. Dwa podjazdy, pod Środulę i za cmentarzem na Środuli, wjeżdżam w żółwim tempie. Na płaskim jest nieco lepiej ale bez rewelacji. Zdecydowanie potrzebna mi jakaś przerwa na regenerację. Jeszcze jutro do pracy i w weekend chyba będzie luz.
Powrót po mokrych jezdniach i w delikatnym kapaniu. Zero chęci do wyginania. Wybieram wariant powrotny przez Mortimer i Reden w stronę Mostu Ucieczki i dalej przez bieżnie przy P3 i P4 do Preczowa, Sarnowa i do domu. Niespiesznie. Miejscami nogi dawały znać, że warunki są do dupy i podawania nie będzie. Ale i tak przyjemnie się jechało mimo chłodu i wilgoci. Na P3 aktywność znacznie mniejsza niż wczoraj ale niezerowa.
Kategoria Praca