limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 29 stycznia 2018 | dodano: 29.01.2018

Sobota nierowerowa bo mgły. Niedziela takoż bo mżawka na przemian z deszczem. Dziś rano trochę kapało ale na tyle nieznacznie, że nawet nie rozważałem zbiorkomu. Do tego było dość ciepło. Wg ICM-u wiatr miał wiać z południowego zachodu i tak też było. Nie pomagał jednak specjalnie. Ruszam o 6:13 więc czasu mam zero na marudzenie. Trasa standardowa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Dziś spokojnie i bez ekscesów. Na miejscu jestem równo o 7:00. Po drodze nie kojarzę w ogóle rowerzystów co nieco dziwi, zważywszy na całkiem niezłe warunki. Możliwe, że to efekt przesunięcia w czasie. Całkiem przyjemny dojazd do pracy. Mimo wdzianej cieńszej warstwy pod kurtkę i tak się nieco zagotowałem :-)

Pomimo sprzyjających warunków powrót robię dziś maksymalnie krótką trasą przez Będzin, Grodziec i Gródków. Muszę do domu dotrzeć szybko bo po południu wizyta u stomatologa. Kręcę więc bez ociągania. Trochę przeszkadza w tym wiatr ale na młynkach udaje się go zwalczyć bez problemu. Jego pozytywną stroną jest to, że suszy poranne opady.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 12:16 poniedziałek, 29 stycznia 2018 | linkuj Jestem za! Ale trudno w to uwierzyć.
amiga
| 11:52 poniedziałek, 29 stycznia 2018 | linkuj Gdyby takie temperatury zostały już do końca zimy ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!