limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 8 stycznia 2018 | dodano: 08.01.2018

Tak niedokładnie zerknąłem na prognozę i ucieszyłem się, że temperatura jest na plusie. Niestety nie spojrzałem na siłę i kierunek wiatru. Na starcie od razu orientuję się, że będzie lekko pod prąd. Ale nic to, jak na styczeń i tak jest wciąż dobrze. Jezdnie są suche i czyste a to najważniejsze. Ruszam o 6:04. Na drogach bez tłoku więc jedzie się całkiem dobrze i przyjemnie. Wrażenie mam generalnie takie, że opornie i nie za szybko ale na finiszu okazuje się jednak, że było całkiem nieźle. Trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Po drodze nie spotkałem ani jednego rowerzysty.

W ciągu dnia było nieco śniegu z deszczem ale nim wyszedłem wiatr zdążył wysuszyć asfalty. Powrót bez finezji. Mortimer, Reden, Most Ucieczki, bieżnia przy P3, bieżnia przy P4, Preczów i Sarnów. Pół drogi wiatr nieco utrudniał, drugie pół pomagał. W sumie przejazd spokojny i przyjemny. Na plus mogę zaliczyć to, że w domu jestem już po zachodzie słońca ale jest jeszcze dość jasno. Jeszcze ze 3 miesiące i dzień będzie znośnie długi :-)
Przy okazji też pojawiła się kwestia techniczna klocków hamulcowych na tyle. Trochę martwiła mnie wpadająca głębiej klamka od tylnego hamulca i obawiałem się, że gdzieś mi schodzi płyn. Była też opcja, że to klocki mają się ku końcowi. Z zapisów na BS wynika, że opcja nr 2 jest tą trafioną. Około 4,3k km mają więc już blisko im do końca.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 11:07 poniedziałek, 8 stycznia 2018 | linkuj Widziałem w prognozie, że będzie w ciągu dnia śnieg z deszczem ale do mojego powrotu miało przejść. Patrzę teraz na radary i na nich widać, że na południe od nas jest dużo ostrzej. My dostajemy tylko jakimiś resztkami. Na powrocie powinno być ok. Myślałem, że pojedziesz. Miałbyś ładne turbo na dojeździe.
amiga
| 09:53 poniedziałek, 8 stycznia 2018 | linkuj Dzisiaj z rana miałem akcję, ubrałem się już częściowo w rowerowe, jadłem śniadanie i słyszę na Polsacie że na południu kraju ma padać deszcz ze śniegiem. Pierwsza myśl, co oni p...ą przecież meteo pokazywało, że będzie czysto przez 2 dni. Zajrzałem na meteo... prognoza się zmieniła, zajrzałem na radary i widziałem, że coś na nas idzie. Doszedłem do wniosku, że powrót w marznącym deszczu to nie jest to na co mam ochotę. W głowie dalej siedzi złamanie ręki... przebrałem się w cywilne i pojechałem pociągiem. Mam nadzieję, że Twoje okolice opady miną szerokim łukiem. Miałeś wiatr ze wschodu, więc czekała Cię ciężka przeprawa. Powrót możesz mieć szybszy, mam tylko nadzieję, że kierowcy już wszyscy mają zimowe opony... bo to nie siebie należy się obawiać tylko debili za kierownicami którzy myślą, że są Kubicami...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!