limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Napoczęcie 2018 i podsumowanie 2017

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 | dodano: 01.01.2018

Wczoraj nie wyszło mi jeżdżenie finalizujące 2017 r. bo zniechęcił mnie najpierw deszcz, a potem mżawka z mgłą. Dziś, na szczęście, takich atrakcji nie było. Zresztą nawet jakby były, to i tak bym pojechał. W końcu wypada nowy rok rowerowo napocząć.

Startuję 13:02. Jezdnie mokre, temperatura dodatnia, zgodnie z wróżbami ICM-u wiatr z południowego zachodu ale niezbyt mocny. Ogólnie jak na styczeń to całkiem dobre warunki do jazdy. Jakieś tam pojedyncze kropelki czasem się pojawiały ale nieistotne dla akcji.

Ruszam i od początku czuję, że jest słabo po przeziębieniu, które męczyło mnie ze 3-4 dni. Rozpoczynam od rozgrzewającego wjazdu do Góry Siewierskiej i potem jest już ok. Kręcę jednak delikatnie. Podjazdy z rozpędu, a gdzie go nie wystarczyło, to spokojnie młynkuję. Może ze 2-3 wjechałem częściowo na stojąco. Zjazdy przy lekkim dokręcaniu tak, żeby tyko nogi pracowały pod niewielkim obciążeniem.

Trasa z Góry Siewierskiej kolejno: Tawrdowice, Nowa Wieś, Zawada, Sadowie, Przeczyce, Tuliszów, Hektary, Podwarpie, bieżnia wzdłuż Pogorii 4, bieżnia wzdłuż Pogorii 3 na odcinku od Świątyni Grillowania do mostku drewnianego w Łęknicach, centrum Dąbrowy Górniczej, Mydlice, Warpie, centrum Będzina, Gzichów, Nowe Zamkowe, Grodziec, Wojkowice, Strzyżowice i do domu.

Im dalej, tym lepiej mi się jechało. Po drodze spotkałem kilku rowerzystów. Pierwszego już w Górze Siewierskiej. Potem kilku głównie w okolicach Pogorii i kilku "lokalsów" na dojazdach. P4 raczej pustawa. Na P3 sporo spacerowiczów. Miasta jak wymarłe.


Co do 2017 roku... Nieco pozwoliłem leniowi się panoszyć bo przez niego odpuściłem trochę wyjazdów jednodniowych. Stracony, na szczęście, jednak nie był. Kilka niezłych wyjazdów udało się zrealizować gdzie mogłem sobie pośmigać Rzeźnikiem. Błękitny przeszedł modernizację i teraz śmiga zauważalnie lepiej. Obyło się bez poważnych kontuzji i gleb. Wniosek jednak jest taki, że ten rok chcę mieć lepszy i jeśli plany uda się zrealizować, to będzie :-) Może też uda mi się Dużego Złotego KOT-a wywalczyć choć łatwo nie będzie.


Kategoria Inne


komentarze
amiga
| 12:25 wtorek, 2 stycznia 2018 | linkuj Wiatr z południowego-zachodu... oj... dał mi wczoraj popalić...

Myślę, że ten rok będziesz miał lepszy :) Dopiero początek, a już siedziałeś na rowerze :) To dobra wróżba :)
gozdi89
| 20:30 poniedziałek, 1 stycznia 2018 | linkuj Ja po wczorajszej setce i nocnych wojażach jednak nie miałem parcia na jazdę
djk71
| 20:12 poniedziałek, 1 stycznia 2018 | linkuj Chciałbym tak się rowerowo lenić :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!