limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 21.39km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 listopada 2017 | dodano: 06.11.2017

Przedstart bezproblemowy. Z racji wybranego na dziś pojazdu nie spieszę się i na kołach jestem o 6:09. Sucho, trochę niegroźnych chmurek, raczej bezwietrznie. Zastanawia mnie tylko temperatura. Przy gruncie mogło być nawet poniżej zera ale kałuże po drodze nieścięte. Kręci mi się bardzo dobrze. Na punkcie kontrolnym na Zielonej sprawdzam czas i jestem zaskoczony, że jest aż tak dobrze. Zrzucam znacznie z tempa i już niespiesznie dalej toczę się do centrum Dąbrowy Górniczej i przez park Hallera na Mortimer. Potem centrum Zagórza i meta. Po drodze kilka postojów na podziwianie kolorków wchodzącego słońca. Ostatecznie na finiszu mam 3 min. zapasu. Bardzo przyjemny i spokojny dojazd do pracy.

Powrót przy ładnym słoneczku choć już, niestety, bez upałów. Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Mostu Ucieczki. Jest na tyle wcześnie, że udaje mi się uniknąć młynu przy Urzędzie Miasta w Dąbrowie Górniczej. Sprawnie przemieszczam się przez Zieloną na czarny szlak do Łagiszy i dalej przez Sarnów do domu. Spokojnie i przyjemnie.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 16:02 poniedziałek, 6 listopada 2017 | linkuj Nie patrzyłem na termometr ale musiało być nieznacznie powyżej zera. Grunt sprawiał wrażenie zamarzniętego z wierzchu choć na trawach szronu nie widziałem.
amiga
| 14:47 poniedziałek, 6 listopada 2017 | linkuj Po przerwie w końcu pojechałem na rowerze do pracy :) Chłodno, ale przyjemnie, szkoda tylko, że taki ruch na drogach. Nie wiem jak u Was, ale około 6 termometr pokazywał mi około 5 stopni... Przy tej temperaturze kałuże jeszcze są płynne ;). Na otwartym terenie mogło być trochę mniej stopni, ale myślę, że dalej powyżej zera...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!