limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 40.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.35km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 października 2017 | dodano: 26.10.2017

Nici z wczesnego wyjazdu. Na kołach jestem o 6:14. Jest znacznie cieplej niż wczoraj ale za to jezdnie są mokre. Wiatru jakoś nie zauważam. Naszło mnie znów na odmianę i kręcę dojazd przez Będzin. Dzięki temu udaje mi się na miejsce dojechać z zapasem 4 min. Na ul. Lenartowicza od strony skrzyżowania na Mecu zdarty asfalt i pełno maszyn. Wygląda na to, że wreszcie koniec robót i pojawi się w końcu nowy dywan. Dzisiejszy dojazd całkiem przyjemny i sprawny.

Wracam z pracy niezbyt spiesznie i czasem odrobinę wyginając. Na początek przez Mortimer na Reden zahaczyć o ścianę płaczu. Potem do parku Haller i na rondo w centrum żeby przedostać się przez "dworzec kolejowy" w stronę Zielonej. Stamtąd czarnym szlakiem do Łagiszy i grzecznie asfaltem prawie pod dom. Prawie bo zamiast do domu skręcam w stronę Strzyżowic zajechać do stomatologów i zarezerwować wizytę. Zamiast wracać prosto do domu gnę jeszcze przez Strzyżowice i kawałek przez lasek na Wale. Potem już prosto zjazd do domu. Przyjemne, niespieszne i spokojne kręcenie powrotne. Aż trudno mi uwierzyć, że prognozy na jutro wieszczą mokrość :-(


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 17:00 piątek, 27 października 2017 | linkuj Rano było mocno zniechęcająco. Po południu, nim dotarłem do domu, całkiem ok. Nawet żałowałem, że się nie przemogłem rano bo autobus przebijał się przez korek w Będzinie ponad 20 minut. Rowerkiem byłbym pół godziny wcześniej w ogóle się nie spinając. Potem chodziło mi po głowie małe wieczorne kółeczko ale akurat zaczęło padać.
amiga
| 09:00 piątek, 27 października 2017 | linkuj Widzę, że dzisiaj też odpuściłeś. Pogoda pod psem... Od rana u nas lało...
amiga
| 12:37 czwartek, 26 października 2017 | linkuj Z tymi odmianami to chyba wszyscy tak mamy, jak kilka razy z rzędu zalicza się tą samą drogę, to coś w człowieku krzyczy, skręć, odbij, dzisiaj inaczej... ;) A oranek był przyjemny, tzn ciepły...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!