DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.80km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wyszło mi znów z wcześniejszym startem i na kołach jestem o 6:13. Pierwsze wrażenie jest takie, że temperatura odczuwalna jest znacznie niższa niż wczoraj. Powiedziałbym w okolicach +5. W czasie jazdy jest jednak całkiem przyjemnie. Odnoszę wrażenie, że lekko podwiewa ze wschodu. Dziś wracam na wariant przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą bo w Będzinie dzień targowy i może być mały młynek przed Nerką. Miejscami trafiają się potoki samochodów jednak ogólnie droga spokojna. Na "dworcu kolejowym" w D. G. jestem w momencie kiedy przy peronie parkuje KŚ do Gliwic. Szlabany idą właśnie w górę więc nie ma stania. W Parku Hallera batmany wyprowadzają pieski spacerując po drodze rowerowej. Na miejscu jestem 4 minuty po czasie.
W ciągu dnia nieco popadało ale na wyjściu już tylko świadczyły o tym mokre jezdnie. Trochę jednak zmienia to mój plan powrotu i kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Mostu Ucieczki. Stamtąd wzdłuż Pogorii 3 do Preczowa i przez Sarnów do domu. Jakoś nie miałem dziś chęci na objazdy. Droga spokojna. Na P3 pustki. Ledwo kilka osób spotkałem. Termicznie jakby lepiej niż rano ale bez szaleństw.
Kategoria Praca
komentarze