DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
19.27km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Usiłowanie wyjechania z zapasem czasu spełzło na niczym. Na kołach jestem o 6:16. Jezdnie odrobinę wilgotne. Wieje nawet dość ciepły wiaterek, niezbyt mocny i wg ICM-u z północy. Kręcę z przeciętnym entuzjazmem z góry zakładając spóźnienie. Potem jeszcze podwyższam limit przewidywanego spóźnienia, kiedy kilka razy po drodze przychodzi mi manewrować na odcinkach pokrytych mokrymi liśćmi. W ciemnościach wolę nie ryzykować i znacznie zwalniam w takich miejscach. Trasa standardowa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Poza światłami nic mnie dziś nie spowalniało. Na mecie jestem ostatecznie ze stratą 5 minut. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.
Nie wiem czy to z racji tego, że powrót miałem w części pod wiatr, czy faktycznie spadła temperatura ale wrażenie miałem takie, że jest jednak chłodniej niż rano. Na szczęście powrót na sucho więc w sumie warunki były całkiem niezłe. Tempo bez ciśnienia ale też i bez zaginania. Krótko przez Mec, Środulę, Stary Będzin, "ścieżkę rowerową" wzdłuż Małobądzkiej, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Po drodze do Grodźca zamajaczył mi w oddali króliczek ale go nie ścigałem. Raz, że był dość daleko, dwa, że nie miałem jakoś dziś weny do takich harców. Powrót przyjemny i spokojny.
Kategoria Praca
komentarze