Wokół TTC
-
DST
108.00km
-
Teren
50.00km
-
Czas
07:18
-
VAVG
14.79km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś klubowe jeżdżenie w ramach wycieczek dla ludności.
Zamykamy cykl "Spotkanie rzek - spotkanie kultur". Dziś wycieczka terenowa wokół Trójkąta Trzech Cesarzy.
Ruszam z domu nieco obsunięty w czasie - 7:16. Chwila na wjazd do piekarni po zaopatrzenie i w drogę. O 8:00 jestem na Mecu. Dopiero. Zgłaszam Prezesowi, że się spóźnię i kręcę dalej na Niwkę. Zastaję tam już spory tłumek. Jest silna ekipa z Jaworzna. Równie silna z Cyklozy i sporo "bezbarwnych" :-)
Marcin robi wprowadzenie, potem szybkie foto klubowe i ruszamy w drogę. Część dzisiejszych ścieżek była mi znana z różnych innych wyjazdów w okolice Jaworzna i Mysłowic ale było też całkiem sporo nowych. W sumie nie przejmowałem się gdzie jestem bo zawsze było jakieś koło przede mną, za którym dało się podążać, a gdzieś daleko w przodzie był prowadzący, który wiedział jak pojechać. Przez kolejne miasta prowadzili nas przewodnicy z poszczególnych czyli po Sosnowcu nasz Prezes, z Jaworzna osoba stamtąd (imienia nie pomnę), po Mysłowicach prowadził Paweł.
Po drodze trafiło się kilka drobnych problemów technicznych pod postacią kapci i zaklinowanych łańcuchów oraz niegroźne gleby.
Pogoda była całkiem niezła. Poranek nieco pochmurny ale umiarkowanie ciepły. Im dnia bardziej ubywało tym więcej było słońca. Tempo raczej spokojne, z licznymi postojami i czasem na pogaduchy.
Ostatecznie kończymy przy Trójkącie Trzech Cesarzy, gdzie czekają na nas Swietłana i Grzesiek. Tam ostatnie foto i zaczyna się opalanie mięsiwka nad ogniskiem. Nie zostaję tam jednak na dłużej. Chcę do domu ściągnąć jeszcze za dnia. Powrót rozpoczynam o 16:00. Wracam przez Sosnowiec i Będzin nie omijając i na tej trasie terenu jeśli tylko był mi po drodze. Ostatecznie jazdę udaje mi się zakończyć jeszcze za dnia. Ale niewiele go zostało. Kilka chwil później jest już zachód słońca.
Link do pełnej galerii
Kategoria Jednodniowe