DPOD
-
DST
53.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:58
-
VAVG
17.87km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mantrowanie pomogło. Dziś na kołach jestem o 6:03. Jezdnie suche, na niebie trochę chmur, ciemno, wiatr nieco słabszy niż wczoraj ale dalej zimny, jakby ciut cieplej. Kręcę standard przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Dawno niejeżdżony Srebrny stawia trochę opór przerzutkami. Nie wskakuje 1 z tyłu i nie schodzi z 3 na 2 na przodzie. Z tyłem w czasie jazdy nie mam co zrobić. Przód zalicza co jakiś czas kopa i spada na 2. Na miejscu kapię nieco smaru na przednią przerzutkę a z tyłu poprawiam pancerz. Chyba będzie dobrze. Dojazd spokojny, niezbyt spieszny i całkiem przyjemny.
Powrót z pracy z objazdami. Przez Kombajnistów i Ludwik jadę w stronę Stawików i dalej do Szopienic. Stamtąd do Bogucic i centrum Katowic. Tu odbieram przesyłkę i ruszam w drogę powrotną. Przez Pętlę Słoneczną ciągnę do Placu Alfreda i dalej do Siemianowic Śląskich. Tym razem odpuszczam sobie teren w Czeladzi i obieram kierunek na Przełajkę. Tamże pojawia się króliczek. Początkowo miałem mu odpuścić ale jakoś tak sama noga podała i na podjeździe pod Biedronkę ustawiłem się 3m za nim. Tempo miał takie, że szału nie było. Kiedy wytoczyliśmy się na płaskie przed kościołem wrzuciłem młynek, powiedziałem "Cześć" i swoim tempem popedaliłem pod górkę. Nie wiem czy walczył, czy nie bo się nie oglądałem. Na młynkach, trzymając się granicy urwania tlenu, poleciałem swoje. Na górce przed Brynicą już go w każdym razie nie było. Obok Orlenu w Wojkowicach wbijam w teren na prostą do domu. Tu już tempo spokojniejsze do samego końca. Jechało się całkiem fajnie mimo tego, że trochę ćmił mnie baniak i aura się nie popisała. Jezdnie mokre, umiarkowanie ciepło, podmuchy prawie żadne, tylko czasami przez chwilę mocniej pokapało. Tak poza tym to cały czas tylko "kidało". Lepszego określenia dla tego opadu nie znajduję, a takie stosował Paweł na ten rodzaj kropelek, więc niech tak zostanie. Generalnie na mecie ani nie jestem jakoś przemoczony, w butach sucho czyli było dobrze.
Kategoria Praca
komentarze