DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
21.65km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start poszedł dziś dość płynnie choć na kołach jestem dopiero o 6:10. Rześko. Raczej bezwietrznie. Miejscami mgły. Dziś Rzeźnikiem więc jedzie się zupełnie inaczej. Kręcę bez większego ciśnienia standardową trasę przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Na drodze spokojnie. Punkty pośrednie zaliczam w dobrym czasie i na miejscu jestem ostatecznie ze sporą rezerwą czasu. Przyjemny dojazd do pracy. Fajnie jest znowu lecieć na bujanym :-)
Na dworze ładnie, słonecznie, trochę wiatru i termicznie znośnie. W cieniu raczej chłodnawo. Mimo tego kurtkę wiozę przypiętą do plecaka i w sumie nie było nawet tak źle. Powrót z większa odrobiną terenu. Początek przez centrum Zagórza, Mortimer i Reden. Potem do parku Zielona i dalej na czarny szlak do Łagiszy. Tym razem nie wbijam na asfalt tylko dalej ciągnę terenem wzdłuż torów i przez pola do żółtego szlaku by przebić się na podjazd pod (chyba jeszcze) gimnazjum w Psarach. Stamtąd prosto do domu. Przyjemne, niezbyt spieszne kręcenie powrotne. Aż nie chce mi się wierzyć, że jutro ma się tak pogoda spaprać. Ciągle mam cichą nadzieję, że jednak będzie ok.
Kategoria Praca
komentarze
Poranek był chłodny, jutro niby ma być jeszcze grzej, pamiętam że prawie zawsze początek października był zimny, później wracała Polska Złota jesień...