DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
16.88km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed startem wahałem się chwilę czy wdziać ciepłą kurtkę, czy wystarczy lekka bluza z długim rękawem. Ostatecznie zdecydowałem się na drugą opcję i okazała się ona w sam raz na dzisiejsze warunki. Niebo zachmurzone i wieje lekko z zachodu a temperatura, wg ICM-u, mieści się w przedziale od 10 do 15 stopni. To by się zgadzało z odczuciem. Ruszam o 6:07. Jedzie się bardzo dobrze. Już widać, że ruch na drogach jednak większy ale o tej porze jeszcze do przeżycia zwłaszcza, że mój dojazd przebiega w większości nieprzelotowymi drogami. Czasy w Dąbrowie Górniczej mam na tyle dobre, że zrzucam z tempa a i tak na miejsce zataczam się z rezerwą 6 min. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy. Jedynie drobna irytacja na "drodze dla rowerów" na Braci Mieroszewskich. Już któryś raz dziunia w białym dostawczaku zastawia mi przejazd na Pięknej.
W połowie dnia zaczęło siąpić i powrót zaczął zapowiadać się niesympatyczny. Niestety do 15:00 nie polepszyło się i przed startem wdziewam jeszcze przeciwdeszczówkę a plecak okrywam pokrowcem. Kręcę na kierunku do centrum Dąbrowy Górniczej korzystając z chodników gdzie się da bo jest na nich bardziej sucho. Docelowo jadę pod Pałac Kultury gdzie mam się spotkać z Tomkiem i odebrać zamówione klocki hamulcowe. Chwilę kręcę się wokół nim zjawia się dostawca :-) Chwila rozmowy i żegnamy się. Dalej rzeźbię w stronę Zielonej i na czarny szlak do Łagiszy. Mży prawie całą drogę. Raz mocniej, raz słabiej. Tempo mam spacerowe. Z Łagiszy chodnikami do Sarnowa i dalej do domu z małym stopem we wsiowym Lewiatanie.
Kategoria Praca
komentarze