limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 32.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.87km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 lipca 2017 | dodano: 27.07.2017

Przedstartowe grzebanie nieco mi się przeciągnęło i na kołach jestem nieco na krawędzi okna przelotowego - 6:15. Na niebie chmurki, które na szczęście tylko ozdabiają i robią ładną oprawę dla słoneczka. Nie jest jednak ciepło. Zdecydowałem się na bluzę z długim rękawem i wcale nie było mi za ciepło. Nogi stwierdziły, że podawanie nie będzie dziś rewelacyjne. Kręcę standardową trasę przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Ze 2x po drodze coś tam mnie zirytowało ale ogólnie przejazd spokojny i zdecydowanie przyjemny. Na miejscu jestem z zapasem 60 sekund.

Po pracy wiaterek zrobił się jakiś taki bardziej zauważalny. Ciepło specjalnie też nie było. Postanowiłem nie krążyć i wracać do domu w miarę krótką drogą. Okazało się na finiszu, że obrany wariant to nawet krócej niż do pracy. Kolejno: centrum Zagórza, obok Makro, Mydlice, Warpie, nerka, fabryka domów, światła na "86", "913". Gdzieś w okolicach Będzina od zachodu pojawiły się nisko sunące ołowiane chmurki. Trochę obawiałem się, że może lunąć więc zamiast giąć przez Łagiszę i Sarnów skróciłem powrót. Na szczęście poza tym, że pociemniało to nic nie spadło.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!