limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Objazd trasy

  • DST 80.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 16.49km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 czerwca 2017 | dodano: 15.06.2017
Uczestnicy

Dzisiejsze jeżdżenie to objazd trasy na wycieczkę klubową w najbliższą niedzielę.

Na zbiórkę pod fontanną ruszam około 15:25. Czasu na dojazd mam niewiele więc kręcę od razu z dużym uczuciem wymiatając 3 króliczki po drodze do Gródkowa. Będzin przelatuję nawet nie wiem kiedy. Potem jeszcze jakiś króliczek w Sosnowcu ale też nawet nie zipnął. Na miejscu jestem z minimalnym zapasem czasu. Okazuje się, że mogłem się nie spieszyć bo jeszcze czekamy na naszego przewodnika, Grześka. Tymczasem na miejscu już spora gromadka i jeszcze dwie osoby mają się dotoczyć. Kiedy jesteśmy w komplecie, ruszamy.

Detali trasy nie będę opisywał by nie zdradzać za wiele przed niedzielą ale powiem tak, że kilka razy nie wiedziałem gdzie jestem. Znów nas Grzesiu przeciągnął po takich miejscach, że trudno było uwierzyć, że jesteśmy ciągle w Sosnowcu. W galerii kilka na szybko strzelonych foto.

Po drodze była drobna awaria. Grześkowi złamało się mocowanie amortyzowanej sztycy do siodełka. Trochę kombinowania, trochę siły i za pomocą prowizorki udało się naszemu koledze mimo przeciwności losu objechać z nami trasę. Poza tym bez ekscesów.

Objazd zajął nam ponad 3 godziny. Kończymy na Niwce ustalając ostatnie detale i żegnamy się. Z Maćkiem wracamy najkrótszą drogą pod jego []. Tam się z nim żegnam i solo kręcę asfaltami do Milowic i dalej przez Czeladź i Wojkowice do domu. Na mecie jestem już znacznie po zachodzie słońca ale jeszcze za jakiej takiej jasności.


Link do pełnej galerii




Kategoria Inne


komentarze
gozdi89
| 21:22 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Wokół komina, a tu prawie stówka na liczniku
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!