DPD
-
DST
33.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
20.41km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałem straszne niechcenie na wstawanie. W efekcie wygrzebałem się do wyjazdu dopiero na 6:15. Czasu mam na styk więc kręcenie obowiązkowo bez ociągania. Trasa standardowa przez Łagiszę i Dąbrowa Górniczą. Jedzie mi się zadziwiająco dobrze i płynnie. Światła współpracują całkiem nieźle. Żadnych ekscesów po drodze. Na miejscu mam zapas 5 min. Przyjemny dojazd do pracy.
Czas rozpocząć długi weekend. Najlepiej jak najszybszym dojazdem do domu. Kręcę powrót przez Mec, Środulę, Będzin, lasek grodziecki i Gródków. Po drodze, na zjeździe terenowym wpadam na piasek ubity przez traktor i gdzieś ucieka mi przednie koło. Akcja toczy się w stronę krzaków i tam też kończy porysowaniem lakieru na prawej ręce i nodze. Niegroźnie. Zniechęca mnie to jednak do szarżowania po terenie. Spokojnie wytaczam się przez pola na "913" i niespiesznie zajeżdżam do domu. Fiknięcie zrzucam na karb zmęczenia. Drogę znałem, wiedziałem, że tam jest piach i wiele razy jechałem ten kawałek bez problemów. Dziś coś nie poszło jak należy. Poza tym całkiem przyjemny i spokojny powrót do domu.
Kategoria Praca