DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:47
-
VAVG
20.19km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbieranie się idzie mi tak średnio składnie i wyruszam dopiero o 6:12. Słonecznie. Względnie ciepło. Lekki wiaterek. Kręcę standard przez Łagiszę i centrum Dąbrowy Górniczej. Przejazd spokojny i bez sensacji w granicach okna przelotowego. Na mecie z zapasem 5 min.
Z pracy wytaczam się z niezłym poślizgiem. Wychodząc odruchowo macam kółka czy mają dość luftu. Wydało mi się, że na tyle minimalnie jest mniej niż w przodzie więc zdecydowałem się nieco dobić. Podczas tej czynności znów wyrywam wentyl z dętki. Chyba jakaś felerna partia bo w drodze w Bieszczady też dokonałem takiego wyczynu. Zakładam zapas i dopiero wtedy mogę ruszyć w drogę.
Jest tak sobie. Niby da się na krótko jechać ale wiatr nie jest zbyt ciepły i wieje zdecydowanie z kierunku niesprzyjającego. Kręcę niespiesznie w stronę Zielonej i dalej terenem przez czarny szlak do Łagiszy. Tam na drugą stronę jezdni i dalej terenem w stronę Gródkowa i Psar. Przy okazji mam możliwość podziwiać powstające drugie centrum logistyczne, to bliżej Sarnowa. Jutro chyba zakręcę na Dorotkę zobaczyć jak to z dala wygląda na tle Lidl-a. Z terenu wypadam niedaleko remizy strażackiej w Psarach i do domu dotaczam się już asfaltem. Jeszcze tylko drobne serwisy przy rowerze typu wymiana szybkozamykacza z przyczepkowego na zwykły, smarowanie amorów i czyszczenie sztycy z błota. Trzeszczenie doprowadzało mnie do szału całą drogę dojazdową i powrotną.
Kategoria Praca