limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.59km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 maja 2017 | dodano: 08.05.2017

Po wczorajszym wyjeździe położyłem się dopiero dziś. Z tego też powodu walczyłem o każdą minutę snu i w efekcie procedura startowa przesunęła się w czasie dość zauważalnie. Musiałem jeszcze pozbyć się grubszego błota z Rzeźnika i nasmarować łańcuch, który już wczoraj na powrocie domagał się tego zabiegu. Ruszam o 6:14. W związku z tym raz, że muszę nieco przyciskać, dwa, że obieram najkrótszą dystansowo trasę przez Będzin. Jedzie się całkiem dobrze. Nogi podają choć kolana, wychłodzone wczoraj, delikatnie acz nieprzeszkadzająco, przypominają o podłym traktowaniu. Do izby wytrzeźwień udaje mi się wykręcić na tyle dobry czas, że już z wjazdem na Środulę nie muszę się spieszyć. Spokojnie dojadę na czas. Ostatecznie na miejscu jestem z zapasem 7 min. Całkiem przyjemny i spokojny dojazd do pracy. Pogoda taka sobie. Wiaterek, niezbyt ciepło. Tym razem już w użyciu długie spodnie. I, niestety, wg ICM-u, w takim zestawie będzie trzeba podróżować jeszcze przez kilka dni. Około środy temperatura pikuje nawet do okolic zera stopni :-/

W pracy dopadło mnie w końcu zmęczenie. Wyjeżdżam w powrót na kierunku dąbrowskim. Kręcę niezbyt ambitnie bo wiatr mam przeciwny i zupełnie nie chce mi się z nim szarpać. Ścieżką wzdłuż Braci Mieroszewskich dotaczam się pod DorJan-a i przerzucam się na chodniki po drugiej stronie staczając się do przejazdu pod "94". Potem standardem pod Most Ucieczki i przez Zieloną na czarny szlak do Łagiszy. Potem asfaltami do Sarnowa i do domu. Jechało się nawet spokojnie i przyjemnie ale dziś zupełnie bez chęci na wyginanie. Szybko do domu na regenerację. Do soboty muszę być jak nowo narodzony bóg by dać radę powtórzyć wczorajszą trasę :-)


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 13:36 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj Taki dzień, jutro chyba niewiele się zmieni, ma być chłodniej. Pewnie i ja założę długie gacie ;)
limit
| 12:19 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj Chyba masz rację bo nie przeszkadzał a jak w pracy z okno wyjrzałem to targało drzewami dość mocno.
amiga
| 12:07 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj Z wiatrem w plecy jechałeś ;)
limit
| 06:30 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj Nie wiedziałem, że zmieniłeś "look" :-)
Dziś to był incydent.
noibasta
| 05:49 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj dawno Cię nie widziałem na tej trasie ;) pzdr
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!