limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 17.56km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 kwietnia 2017 | dodano: 07.04.2017

Udało się dziś pokręcić do pracy mimo tego, że prognozy były nieciekawe. ICM wieszczył opady na poziomie 1 mm więc uznałem, że powinno się dać jechać. Chyba mniej więcej się sprawdziło. Ruszam o 6:06. Lekko pada. Trochę wody w koleinach. Wiatr minimalny czyli poprawa w stosunku do wczoraj. Kręcę standard. Jedzie się nienajgorzej. Tylko kolana dostają nieco w kość. Wraz z kilometrami namakam coraz bardziej. Na finiszu, po dość spokojnym przejeździe, jestem z zapasem 1 min. W butach nieco morko ale do tragedii jeszcze daleko. Przebierając się w suche ciuchy czuję jak zaczyna odmarzać lewe kolano. Średnio zabawne uczucie.

Powrót też mi nie uszedł na sucho ale już też nie tak bardzo na mokro. Kapało większość drogi, raz mocniej, raz słabiej. Trochę też wiało z kierunku zachodniego ale bez porównania słabiej niż wczoraj. Kręcę powrót tą samą trasą co wczoraj. W ogóle dużo tego "jak wczoraj". Różnica mała taka, że staram się gdzie mogę jechać chodnikami. Jest na nich nieco bardziej sucho. Dzięki temu na finiszu w butach mam lepszą sytuację niż na porannym dojeździe. Przejazd spokojny i niespieszny. Na Pogoriach pusto. Jedna spacerowiczka, dwóch rowerzystów a tak to cała bieżnia moja.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 18:38 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj Kiedyś myślałem o czymś właśnie na kolana ale jakoś tak nigdy się nie zebrałem na rozpoznanie tematu. Może przed następną zimą zmobilizuję się :-)
t0mas82
| 18:08 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj A propos kolan to pewnie nieco przemarzły. Na takie warunki dobrze założyć opaski neoprenowe te do ćwiczeń siłowych na pakerhali. Chronią i izolują od zimna.
t0mas82
| 18:05 piątek, 7 kwietnia 2017 | linkuj Prognozy nie zawsze się sprawdzają. Straszyli nawet śniegiem, a tu tylko deszczyk. W drodze do miałem nieco gorzej bo ciuchy wylądowały w worku nie do ponownego użytku. Powrót w drugim komplecie, ale warunki powrotne całkiem znośne tylko miejscami ataki mocniejszych opadów. Opłacało się "zaryzykować" :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!