DPD
-
DST
32.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
18.46km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś straszne niechcenie na pociskanie a start minimalnie opóźniony. Ruszam o 6:08. Jest umiarkowanie ciepło. Trochę chmurek na niebie i ogólnie mniej przejrzyste powietrze. Droga standardowa. Spokojna. Słońce dziś ujawnia się wcześniej, już w okolicach Łagiszy-Pustkowia. Artystycznie rozmyte ładnie koloruje niebo.
Wychodzę z pracy z kurtką w plecaku. Po kilkuset metrach jednak ją ubieram. Niby słonecznie ale wiaterek jednak jest chłodny. Kręcę najkrótszą trasą przez Mec, Środulę (gdzie uprzejmy kierowca przepuszcza mnie przez potok samochodów zjeżdżających na osiedle), Stary Będzin, nerkę, Fabrykę Domów i Gródków do domu. Nie lubię na powrocie korzystać z "913" bo o tej porze jest tam duży ruch ale dziś nie mam ochoty na objazdy. Kręcę spacerowo byle tylko dociągnąć do domu. Mimo, że niespiesznie jestem równo z autobusem, którym bym dotarł do domu, gdybym wybrał zbiorkom.
Kategoria Praca
komentarze
A dzisiejszy powrót zaskoczył chłodem...