limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

  • DST 39.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.71km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 marca 2017 | dodano: 31.03.2017

Zimno. Odczuwalnie bardzo zimno. Wszystko przez wilgoć z mgieł. Chyba około zera. Przez to jest też dłużej ciemno. Za to nie czuć wiatru żadnego. Ruszam o 6:06. Standard przez Gródków, Zieloną i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie, przyjemnie do celu. Jedynie na "dworcu kolejowym" w Dąbrowie chwila postoju na przepuszczenie IC i KŚ. Na miejscu ze sporym zapasem czasu.

Po pracy pogoda jak ICM zapowiadał: ciepło, lekki wiaterek, słonecznie. Bajka. Plecak wypchany ciuchami a ja we wdzianku "na krótko" i jest ok. Kręcę powrót przez Reden w stronę Pogorii 3 i, jak wczoraj, odbijam tam na Zieloną i dalej na czarny szlak do Łagiszy. Potem Sarnów i do domu. Tu zostawiam plecak, zabieram sakwy i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Z balastem prosto do domu. Bardzo przyjemnie się kręciło popołudniem. Po drodze tłumy ludzi. Chyba w końcu im odmarzły rowery. Trzeba będzie się niestety przerzucić na inne trasy powrotne bo te obecne już obłożone a lada moment będą wręcz oblężone. Ale skoro robi się ciepło to nie problem :-)


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 09:07 piątek, 31 marca 2017 | linkuj No dobra... było zimno :)
limit
| 08:48 piątek, 31 marca 2017 | linkuj Było zimno KROPKA :-)
amiga
| 08:37 piątek, 31 marca 2017 | linkuj Zimno, ale nie było źle, gdy ruszałem termometr za oknem pokazywał +7, w najzimniejszym miejscu - Panewnikach było +5, poszalałem i pojechałem w krótkich gaciach. Góra oczywiście długa. Okazało się, że taki ubiór w zupełności starcza :) Poranek bardo przyjemny...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!