limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Poniedziałek, 20 lutego 2017 | dodano: 20.02.2017

Momentami żałowałem, że dziś wybrałem się do pracy na rowerze. Ale tylko momentami, w których miałem na swojej drodze połacie lodu. Ruszam równo o 6:00. Przed domem jezdnia w ładnym stanie pomimo tego, że przy gruncie zdecydowanie poniżej zera. Za to powietrze dość ciepłe. Bez wiatru i już widać, że noc jest w odwrocie. Do Gródkowa jedzie się przyjemnie. Dopiero przy podstawówce wpadam z rozpędu w oblodzoną koleinę. Strach zrobić cokolwiek. Na szczęście udaje mi się to jakoś przebrnąć, ale jadę dalej z duszą na ramieniu bo do świateł przy "86" mam lekki spadek, a asfalt oszroniony i miejscami wyślizgany. Przy światłach lodowisko. Potem jeszcze lodową pułapkę widzę na skrzyżowaniu przy fabryce domów w Łagiszy, ale tu już mogę przerzucić się na chodniki, które dają lepszą przyczepność bo sporo na nich piachu i zdecydowanie mniej zamarzniętej wody. Przebijam się nimi przez cały Będzin w stronę izby wytrzeźwień i dalej na Środulę. W Sosnowcu chyba cieplej bo jezdnie są przeważnie mokre. Do celu docieram równo na 7:00.

Powrót z pracy w kierunku Dąbrowy Górniczej. Testuję ścieżkę przy Braci Mieroszewskich. Większość dołów z czasu polowania na mamuty zasypana ale widać, że się toto pozapada. Największy dół jednak dalej straszy. Kręcę bez specjalnego ciśnienia, właściwie to nawet spacerowo. Jest cieplej niż rano ale do moich ulubionych warunków jeszcze daleko. Poza tym zawiewa niezbyt ciepłym powietrzem mniej więcej z południowego zachodu. Toczę się na bieżnię przy P3 i potem na bieżnię przy P4. Stamtąd standardem przez Preczów i Sarnów do domu. Tu zostawiam plecak, zapinam sakwy i robię standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Z zaopatrzeniem szybki powrót do domu już po zachodzie słońca ale jeszcze za jasności. Po drodze lekki dół energetyczny na P4 zmuszający do wciągnięcia extra kalorii. Dobrze wrócić na koła ale jednak coś niezbyt na razie mi to idzie.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 19:39 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj amiga, t0mas82: Trzymam kciuki za +++ na termometrze. Wystarczy już tej zimy.
t0mas82
| 18:46 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Miło Cię widzieć znów na kołach! :) Drogi na wioskach w różnym stanie. Darowałem sobie boczne osiedlówki i śmigam teraz główną 3-maja do centrum Sosnowca. Myślę, że jeszcze kilka dni na plusie w ciągu dnia i wszystko się wytopi.
amiga
| 18:41 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Powrót do żywych :). Dzisiaj miałem wolne i parę spraw do załatwienia, mam nadzieję, że jednak jutro będzie na tyle dobrze, że jednak wyjadę. Zima nie rozpieszczała... ale cieszmy się, że poszła precz i oby nie wróciła.
limit
| 18:17 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj :-p Strachliwy się zrobiłem i teraz wystarczy, że coś błyszczy i już pozamiatane.
Mariotruck
| 18:11 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Limit, Limit...hura jesteśmy uratowani !!! :P :P
Gdzież ty tam miałeś lodowisko ? Ja tam całą zimę lodu nie widziałem tylko lekko zmarznięty śnieg ;) Tak, tak , żartowałem :P
ja tam miałem dziś suche drogi, dopiero z Zielonej na Zieloną trochę szorstkiego lodu ale do przejechania bez strachu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!