limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 23.60km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 listopada 2016 | dodano: 23.11.2016

Warunki o poranku niemal takie same jak wczoraj. Może tylko ciut chłodniej i miejscami lekkie mgiełki na polach. Startuję znów o 6:08. Jezdnie suche. Jedzie się bardzo dobrze i sprawnie. Trochę tylko czasem brakuje mi blokady na tylnym amortyzatorze jak trzeba nieco pocisnąć pod górkę. Zamiast tego zmuszony jestem kręcić szybkie młynki. Na skrzyżowaniu na Zielonej jestem zauważalnie wcześniej niż wczoraj. Jednak ciut większe koła i amortyzacja dają nieco plusów do prędkości. Ostatecznie jestem na miejscu z zapasem 5 min. przy lepszym czasie przejazdu niż wczoraj o jakieś 6 min. Obyło się bez ekscesów. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.

Dziś wychodzę z pracy dużo wcześniej ale niestety nie w celu pokorzystania z super pogody. Muszę szybko się przemieścić do domu by zdążyć się ogarnąć przed pogrzebem. Kręcę więc energicznie najkrótszą drogą kolejno przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków. Pośpiech, pośpiechem ale trudno nie zauważyć, że na ul. Szymanowskiego kładą kolejną warstwę asfaltu. Kolejne roboty napotykam w Gródkowie. Drogowcy zdzierają połacie nawierzchni na "913". Chyba będą się posuwać w stronę Strzyżowic bo po drodze widzę oznaczone sprayem wycinki. Trochę ich działalność spowalniała ruch ale tylko samochodom. Rowerkiem zawsze można się gdzieś bokiem przemknąć. Jestem w domu z całkiem niezłym czasem.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 10:36 środa, 23 listopada 2016 | linkuj Ze wszystkich moich trzech rowerków w każdej kategorii Rzeźnik jest pierwszy. Wbrew pozorom zawieszenie na naszych drogach bardzo się przydaje. Nie zawsze jadę na odblokowanym ale jak tylko widzę, że zaczynają się łatane odcinki jezdni, tory, studzienki, krawężniki i inne przeszkody to odblokowuję zawieszenie i przelatuję po tym wszystkim nie tracąc w ogóle na prędkości. Jak robi się gładko to blokada i korzystam z pełnego przełożenia mocy na napęd. Fakt, że opony trochę spowalniają ale nie jest to znów aż tak wiele. Jak tylko dorwę się do dostatecznie drobnego imbusa to sobie tą linkę założę. Niestety ten co miałem, gdzieś mi się posiał :-(
amiga
| 10:00 środa, 23 listopada 2016 | linkuj Pogoda prawie idealna, tyle, że wyraźnie chłodniej. Czy amortyzacja pomaga? W terenie tak, na szosie przeszkadza. Szarak bez amora zachowuje się znacznie lepiej. Tyle, że chwilę musiałem się przyzwyczaić do nieco innej geometrii i stylu jazdy. Wszystkie nierówności biorę na siebie. Za to cieńsze opony, mniejsze opory i bezgłośna jazda... W góralu za to zaskakuje mnie amortyzacja, czuję się jakbym miał nadmuchaną piłkę, jest wolniejszy, sporo głośniejszy, stawia spory opór, ale w cięższych warunkach sprawdza się lepiej. Błoto, piasek, czy warunki zimowe się są mu straszne... Myślę, że w przyszłym tygodniu wrócę do górala... w końcu ma się ochłodzić...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!