limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 22.27km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 października 2016 | dodano: 14.10.2016

Grzebanie przedstartowe pozwala mi ruszyć dopiero o 6:12. Jest zimno, blisko zera. Wiatru nie rejestruję. Niebo prawie bezchmurne. Jedynie na wschodzie pióropusz pary znad komina chłodniczego elektrowni Łagisza. Kręcę niespecjalnie intensywnie bo pobieranie chłodnego powietrza jest średnio przyjemne. Jedzie się jednak dobrze. Punkty pośrednie zaliczam w przeciętnym czasie. Przymusowych przerywników niewiele. Na mecie jestem z zapasem około 5 min. Przyjemny, spokojny dojazd do pracy.

Na wyjściu z pracy spotykam się z Prezesem i odbieram klubową flagę z kompletem chorągiewek. Potem kawałek jedziemy razem do centrum Zagórza. Dalej kręcę solo przez Mortimer i Reden na Pogorię 3. Bieżnią do Świątyni Grillowania i na dziko przez tory na Pogorię 4. Potem standard przez Preczów i Sarnów do domu. Trochę zawiewało i nie było za ciepło ale przyjemnie się kręciło.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!