DPD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
18.81km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwa dni bez rowerka niby trochę zregenerowały ale jeden by wystarczył bo drugiego już zaczynały się objawy odstawienia. Tym bardziej dziś do pracy kręciło się przyjemnie mimo ciemności i chłodu. Ruszam o 6:11. Jezdnie schną przy minimalnym podmuchu. W okolicach "86" przez trochę towarzyszy mi jakaś wilgoć w powietrzu, której oznaki widzę na okularach. Punkty kontrolne zaliczam początkowo w dobrym czasie ale im dalej tym gorzej. Nie pomaga stanie na światłach obok Holiday Inn i przy Shell-u. Ostatecznie na mecie jestem minutę po czasie. Odważyłem się na jazdę w krótkich rękawiczkach i bandance ale odcinkami było mi zimno i po palcach i po uszach. Z kolei pełne rękawiczki i czapka doprowadziłyby do przegrzania. Taka temperatura ni w pi ni w kij.
Po pracy warunki takie, że nie pada, pochmurno, trochę słabego wiatru. Kręcę bez większych zagięć przez Mortimer i Reden w stronę Pogorii 3. Po drodze spod mola na Zieloną odbijam w teren kierując się do Preczowa. Potem już standard przez Sarnów do domu. Tempo niespieszne. Na powrocie jednak wdziałem czapkę i długie rękawiczki.
Kategoria Praca