DPOD
-
DST
45.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
21.43km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie udało się wyruszyć na tyle wcześnie by zrobić objazdy. Startuję o (pierwsza liczba pierwsza * druga liczba pierwsza):(szósta liczba pierwsza). Na niebie dziurawy dywan chmur, przez który prześwituje słońce. Raczej bezwietrznie. Temperatura całkiem przyjemna do jazdy. Kręcę standardem przez Łagiszę, Zieloną i Dąbrowę Górniczą. Krótsze podjazdy robię "na stojąco". Jakoś tak Srebrna Strzała skłania mnie do jazdy siłowej. Niezbyt to dobre dla kolan ale trudno się powstrzymać czasem :-) Jednym takim zrywem udaje mi się przeskoczyć ostatnie światła na trasie bez stania. Przyjemny i prawie spokojny dojazd do pracy. Na miejscu z zapasem kilku minut.
Tak przyjemnie się zrobiło po południu, że nie mogłem sobie odmówić lekkiego zagięcia powrotnego. Kręcę spod Firmy w stronę Kazimierza i dalej do Gołonoga. Spod zajezdni w Dąbrowie Górniczej kieruję się na Ząbkowice by za drugimi torami wbić w teren i dociągnąć nim do Piekła. Potem asfalt dookoła Pogorii 4 w drodze do Preczowa i dalej do Sarnowa. W mojej wiosce zaginam jeszcze do sklepu z narzędziami i potem już prosto do domu. Jechało się bardzo przyjemnie. Gdzie się dało to pokręciłem intensywniej, gdzie wiatr nie pomagał to na młynkach.
Kategoria Praca