limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

  • DST 38.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 19.49km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lipca 2016 | dodano: 21.07.2016

Rano rześko pomimo tego, że słoneczko nadawało od samego wschodu a na niebie prawie nie było chmur. Również bezwietrznie. Rozgrzałem się dopiero po jakichś 7km. Start o 6:13. Punkty pośrednie pozaliczane w górnych granicach punktualnego przejazdu. Stanie na wszystkich światłach. Na Alei Róż furiat wyprzedza mnie zdecydowanie za szybko i za blisko skręcając przede mną na "94". Dawno już tu nie miałem takiej sytuacji. Poza tym lekkim wnerwem przejazd spokojny i przyjemny. Na miejscu z zapasem 2 min.

Po pracy niezbyt spiesznie przez Mortimer na targ na Redenie. Potem pod Mostem Ucieczki na  Zieloną i dalej na czarny szlak do Łagiszy i dalej nim aż pod Urząd Gminy w Psarach. Tam przerzucam się na teren w stronę Strzyżowic i finisz w domu. Zostawiam plecak i z sakwami robię standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Z balastem powrót na kwadrat. Przyjemny i spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 07:11 piątek, 22 lipca 2016 | linkuj Na Granicznej w Dąbrowie Górniczej. Może nie aż czołgać ale schylić raczej tak. I uważać na rozbite szkło.
noibasta
| 06:46 piątek, 22 lipca 2016 | linkuj Most Ucieczki ? to ten pod którym trzeba się "przeczołgać" ;)
limit
| 16:02 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Rano pojechałem od razu na hardkora czyli "na krótko" :-)
amiga
| 13:09 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Miałeś dzień wariata... kamerka do jednak dobry wynalazek, polecam...
Z rana już miałem względnie ciepło, później coraz cieplej... nawet za ciepło się ubrałem, miałem ubraną co prawda tylko wiatrówkę, ale i tak się ugotowałem ;)

Miejmy nadzieję, że na powrocie będzie spokój
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!