limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 46.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 21.23km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 lipca 2016 | dodano: 20.07.2016

Dziś start nieco oporny o 6:12. Na dworze całkiem przyjemnie. Szczątkowe chmury, dużo słońca, temperatura taka, że można jechać "na krótko". Na drogach ruch niezbyt duży. Kręcę tak by się trzymać w czasie przelotu, co właściwie się udaje. Standardowe stanie na światłach. Bez focenia. Bez sensacji. Spokojny i przyjemny dojazd do pracy. Jedyne co mnie zdziwiło, to wyjątkowo mała liczba rowerzystów po drodze.

Dziś po pracy zrobiłem sobie małe zagięcie powrotne z okazji ładnej pogody. Na początek zaturlałem się na punkt zbiórki niedzielnego, klubowego kręcenia po Sosnowcu. Potem na czuja ruszyłem na Dańdówkę używając w tym celu nieco terenu. Potem bocznymi drogami w stronę czerwonego szlaku rowerowego i dalej nim do Milowic. Stamtąd grzecznie asfaltami przez Czeladź do Wojkowic i standardową prostą od Orlenu do domu. Bardzo przyjemnie się kręciło. Warunki w sam raz. Nie za ciepło, nie za zimno, niemal bez podmuchów, słoneczko.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 09:11 środa, 20 lipca 2016 | linkuj W końcu zaświeciło słońce, nie padało... po prostu mamy wiosnę :)... Może wkrótce przyjdzie lato... ?
Co do rowerzystów to ich dzisiaj mijałem całkiem sporo...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!