limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 34.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 20.20km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 czerwca 2016 | dodano: 30.06.2016

Od samego rana bardzo przyjemnie. Dużo słońca, lekki wiaterek. Start 6:08. Kręci mi się jakoś odczuwalnie lepiej. Punkty kontrolne pozaliczane w dobrym czasie. Przejazd spokojny i bez sensacji. Na Zagórzu dziś całkiem sporo rowerzystów.

Powrót z pracy bez gięcia szybko przez Mec, Środulę, Stary Będzin. Objeżdżając skrzyżowanie przy stadionie spotykam Mariusza. Chwilę rozmawiamy. Znów zasygnalizował nielichą wyrypę a ja nie wiem nawet czy mam jeszcze jakiś lipcowy weekend wolny. Ale nie wszystko na raz. Na razie trzeba przeżyć ten najbliższy :-) Żegnamy się i kręcę dalej do domu przez Zamkowe, lasek grodziecki, lasek gródkowski i finisz "913".  W domu jeszcze tylko smarowanie Rzeźnika i czas przygotować się do weekendu. Jutro z rana start do Lubomierza.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 05:37 poniedziałek, 4 lipca 2016 | linkuj :-) Tak. Urlopowałem się specjalnie na tą okazję.
amiga
| 10:12 piątek, 1 lipca 2016 | linkuj Czyżby wyrypa już dzisiaj?
limit
| 08:23 czwartek, 30 czerwca 2016 | linkuj Też miałem dziś przez kawałek króliczka ale krótko.
amiga
| 08:10 czwartek, 30 czerwca 2016 | linkuj Też miałem takie odczucie, że nuda na drogach... gdyby nie króliczek... na którego się natknąłem, a w zasadzie który na mnie się natknął
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!