limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 35.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.63km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 czerwca 2016 | dodano: 29.06.2016

Przed wschodem słońca mgły, które znikają jak Słońce zaczyna pracować. Na starcie już ładnie przejrzyście i sucho. Lekki wiaterek. Chyba ze wschodu. Temperatura taka, że nie trzeba na termorurkę zwracać uwagi. Start 6:08. Kręcę spokojnie, bez ciśnienia. Punkty pośrednie pozaliczane w przyzwoitym czasie. Szybki stop na foto hotelu. Przejazd spokojny. Ruch na droga mniejszy. Mało też rowerzystów.

Powrót z pracy bez większego gięcia. Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Zielonej i dalej na czarny szlak do Łagiszy. Potem dalej wzdłuż torów i terenem aż pod źródełko w Psarach. Stamtąd reszta asfaltem z małym wjazdem do wsiowego Lewiatana w celu uzupełnienia zapasu izobroników. Przyjemnie ciepło i słonecznie. Zauważalny wiatr z zachodu.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 08:19 czwartek, 30 czerwca 2016 | linkuj Przygotowania do weekendu :-) Będzie intensywny. Oszczędzam się.
amiga
| 08:11 czwartek, 30 czerwca 2016 | linkuj Wczoraj jakoś też nie miałem parcia na osiągi, czy to zmęczenie, czy coś innego? Może rozleniwienie ?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!