limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Międzygórze - Strzelce Opolskie

  • DST 191.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 09:25
  • VAVG 20.28km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2016 | dodano: 21.06.2016
Uczestnicy

Piątek zrobiliśmy bezrowerowy planowo a dodatkowo sprzyjała temu pogoda tzn. lało większość dnia. W sobotę start miał być o 7:00 ale trochę się poobsuwało i ostatecznie ruszyliśmy przed 8:00. W planach był tylko asfalt by szybko i jak najdalej zajechać tak więc też i sporo ruchliwszych dróg po drodze. Na początek jedziemy na Kłodzko. Dalej kolejno Ziębice i Grodków, gdzie zjadamy obiad. Niezły ale prawdę mówiąc rozbestwiliśmy się na wikcie w restauracji w Międzygórzu i jednak to nie było to. Ale siło dodało. Dalej kierowaliśmy się na Niemodlin i z musu do Opola. Niestety znów była do pokonania Odra i wybór był taki, że albo kręcić do Krapkowic albo do Opola. W Krapkowicach już byliśmy na tym wyjeździe więc pozostało Opole. Źle nam się jechało przez miasto bo po pustawych górskich drogach trzeba było się ponownie przyzwyczaić do nerwowego, miejskiego ruchu ale jakoś się udało zostawić miasto za sobą. Będąc jeszcze w Opolu zarezerwowaliśmy sobie nocleg w Strzelcach Opolskich więc wiadomo było gdzie nam trzeba dociągnąć. Przez kawałek jechaliśmy terenem ale szło to opornie i jak dobiliśmy do "94" to bez większych dyskusji pociągnęliśmy poboczem do celu. Końcówkę jechało się już ciężko. Nogi dawały znać o sobie. Udało się jednak osiągnąć nocleg jeszcze za dnia. Potem z Dominem tylko zrobiliśmy jeszcze szybki kurs do Biedronki po znieczulenie i wikt i na dziś było koniec jeżdżenia. Trochę się zastanawialiśmy czy nie iść na zniszczenie i nie jechać do bólu aż do domu ale o ile ja miałem około 60km, to chłopaki mieli więcej i mogła to być już mordęga. Tak to zostało na drugi dzień tyle, że na finiszu jeszcze dnia powinno zostać.


Link do pełnej galerii


Powrót zaczął się zjazdem ale potem już tak różowo nie było.




Kłodzko w oddali.


Chwila oddechu na Przełęczy Łaszczowej. Podjazd był dość długi.


Pogoda dopisywała cały dzień. Nawet nas trochę upaliło.


Grodków.






Trochę korciło by dobić do 200 ;-)


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!